Relacja z obozu

Relacja z obozu.

Pięćdziesięcioro rowerzystów jadących przez leśną drogę. Wszyscy elegancko w kaskach, grupami, w odstępach i jeden za drugim. Zdarzyło się nieraz, że ktoś się zatrzymał, żeby popatrzeć. 🙂 

 

W jednym czasie, na jednym ogromnym podwórku, mecz piłki nożnej, turniej badmintona, rozgrywki w łucznictwie i ciągle zajęte dwie huśtawki. A to nawet nie połowa atrakcji! Wybór zabaw i sprzętu do rekreacji mógł sprawić problem natury “od czego zacząć?” 

 

Pierwsza w życiu noc w namiocie. I to na skraju Puszczy! Emocje ogromne, ekscytacja, ale i trochę strachu. Ale zawsze można było zapytać “Jest tam Pani?” -Jestem. Uff, dalej można straszyć ćmy latarkami. 

 

Duma po przejściu czterech tras na parku linowym. Bezcenna! Z asystą z dołu, ze stałym dopingiem, ktoś kto sobie nawet nie wyobrażał, że tam wejdzie, biegiem leci pod kolejny start. Wiara w siebie i poczucie własnej wartości rosły w oczach! 

 

Pierwszy występ teatralny na scenie, czy zdobycie się na odwagę, żeby zaśpiewać przed koleżankami i kolegami. Odkrywanie swoich nowych zainteresowań i drzemiącego w każdym dziecku ogromnego potencjału! 

 

Stadnina, konie, kozy, psy i koty tuż obok. Możliwość obserwacji i bezpośredniego przebywania przy zwierzętach. I oczywiście jazdy! Każdy na miarę swoich możliwości, ale najczęściej z ogromnym zaskoczeniem „to ja tak mogę?”. Samemu prowadzić konia, pojechać do lasu, osiodłać. Ogrom przygód i nowe pasje! 

 

Wymienianie się rowerami, bo ten za duży, a ten za mały. Pożyczenie kasku, bo akurat wziąłem z domu dwa. Dzielenie się pastą do zębów, czy żelem pod prysznic, bo moje gdzieś zaginęły. 🙂  Piękne zachowania i bardzo dużo dobra w codziennych czynnościach. 

 

Co wieczór prośba o bajkę na dobranoc, choć wychowawcy mylą się wątki. Pozwolenie sobie na łzy i przytulenie, gdy potrzeba. Czas na rozmowy i zadawanie pytań, bo wiadomo, że mogę.

 

Przestrzeń na radość, głośny śmiech i hałas. Wychlapanie trzy razy wody z basenu, wywrotki gdy uczę się jeździć na rowerze i bieganie boso po żołędziach. Upust emocji, energii i wszystkiego co mamy w środku.

 

Nawiązywanie nowych znajomości, wymiana numerów, czy innych instagramów, żeby być w kontakcie, ale też praca nad starymi relacjami. Dogadanie się z kolegą, choć nie idzie, współpraca rodzeństwa, choć bardzo denerwuje. 

 

To tylko kilka obrazów, które zapisać się mogły u obserwatora zakończonego w minioną sobotę Obozu sportowo-rekreacyjnego “Kampinos 2020”.

 

Uczyć można się od dzieci wrażliwości, dostrzegania problemów drugiej osoby, radości i otwarcia na świat. Można brać przykład szczerości, walki ze swoimi słabościami i pokonywania lęków. 

 

To był piękny i bardzo owocny czas. W tym ciężkim i nietypowym roku tym bardziej, taki wymarzony!  Żeby mógł dojść do skutku potrzebna była praca i wsparcie wielu osób. Dlatego dziękujemy! Firmom i osobom prywatnym za niezbędne do realizacji takiego przedsięwzięcia wsparcie materialne. Organizatorom i kadrze za czas i siły poświęcone dzieciom. Wszystkim, za każde dobre słowo, gest i modlitwę.   

 
Close Menu